-"Muzyka jest jak morze


- widzisz brzeg, na którym stoisz, lecz dru­giego doj­rzeć nie podobna." * A cóż takiego, ty próbujesz dostrzec? 
- Jak to zobaczę, to się dowiem. - Odpowiedziałam smętnie ze swojego miejsca przy oknie. 

Cicha muzyka popłynęła w powietrzu. Rozpoznałam utwór jednego z wielkich mistrzów. Spokój i melancholia rozpłynęły się po katedrze, kreśląc zawiłe wzory wśród witraży i kolumn.

- Piękne. 
- "Co in­ne­go mu­zyka, która wy­wołuje emoc­je, a co in­ne­go emoc­je, które pretendują do ty­tułu muzyki."**

Usiadła obok mnie w ciemnoburgundowym fotelu, a cisza, jaka panowała między nami, dodatkowo uwidoczniała piękno wygrywanych nut. 


Zdawało się, że nawet katedra zasłuchana umilkła. Nie wiem, ile czasu minęło, nie wiem, czy w ogóle minął, czy świat jeszcze istniał, czy już odszedł zapomniany. Nuty zaprzestały swej wędrówki po pięciolinii. Zabrzmiał ostatni dźwięk, zostawiając w pomieszczeniu stopniowo zanikające wibracje. 

 - "Od mu­zyki piękniej­sza jest tyl­ko cisza. "*** 

 I już jej nie było. Muzyka została. We mnie. 



* Henryk Sienkiewicz
** Julio Cortázar
*** Paul Claudel

by tigri

1 komentarz: